Tomek miał 20 lat. Był hydraulikiem, miał dobrą pracę. We wrześniu podczas imprezy pod chmurką Tomek wypił za dużo. Drzewo, na które wszedł miało ponad 10 metrów. Ocknął się już na ziemi. Mocno poobijany z nienaturalnie wykręconą głową. Nie czuł nic. Rodzice przez dwa lata oswajali się z nową sytuacją. Ich dorosły syn potrzebował pomocy we wszystkim. Sam nie zje, nie umyje się, nawet nie podniesie ręki ze stołu. Może poruszać jedynie głową. 5 lat spędził w domu leżąc w łóżku, na III piętrze bloku.
Tomek trafił do nas w 2016 roku. W ciągu 10 miesięcy nauczył się obsługi komputera i zdobył zawód programisty i testera. Pracuje na komputerze trzymając w ustach specjalny rysik. Marzy o tym, aby pracować i nie pobierać renty!